AAA
KOLEKCJA

Agata Michowska

tytuł pracy
COMPLEX
 wideo, dźwięk, 21’, DVD, 2007

Słowo „kompleks” można odczytać w dwojaki sposób. Z jednej strony odwołuje się ono do poczucia braku, krzywdy i niespełnienia, będących źródłem głębokich frustracji i psychicznych zahamowań sięgających czasów dzieciństwa, z drugiej zaś oznacza całość, spójność, dopełnienie. Te skrajne i wykluczające się znaczenia stanowią klucz do odczytania idei filmu „Complex”, zapisu działania rozgrywającego się „przed kamerą”. Niezwykle sugestywny obraz dziewczęcych stóp, ubranych w białe, nieskazitelne skarpetki, które powoli nasiąkają spływającymi wzdłuż ciała stróżkami ciemnego atramentu i towarzysząca mu monotonna, powtarzająca się niczym mantra piosenka, utrzymana w konwencji smutnej ballady, wywołują niemal hipnotyczną, transową aurę. Słowa, oparte na prostym schemacie, brzmią jak gorzkie, a zarazem lekko sarkastyczne wyznanie kogoś, kto obarczony jest bądź też był poczuciem winy. To jedno z najgłębszych i najbardziej destrukcyjnych śladów, z jakimi musi borykać się nasza psychika ukształtowana w określonym systemie społecznym, kulturowym i religijnym. Obraz skrzyżowanych stóp naznaczonych śladami sączącej się cieczy

budzi nieodparte skojarzenie z ikonografią chrześcijańską – wizerunkiem ukrzyżowanego i cierpiącego za grzechy innych Chrystusa. Z kolei biel powoli przechodząca w głęboki, niemal czarny kolor to dopełniające się antynomie, pomiędzy którymi spełnia się nasze życie – jasność i ciemność, dobro i zło, miłość i gniew, zdrada i wybaczenie, życie i śmierć.
 
Agata Michowska – ur. 1964 w Białymstoku, mieszka i pracuje w Poznaniu, absolwentka poznańskiej ASP (dyplom na Wydziale Rzeźby). Jej twórczość charakteryzuje się zdecydowanym wydobywaniem tego, co potencjalne, i nasycaniem go nowym, właściwym dla siebie znaczeniem. Kondycja człowieka postrzegana jako przemiana duchowa i fizyczna nieodłącznie zawiera się w myśleniu o sztuce Michowskiej, które zostało wyraźnie ukształtowane przez rzeźbę. Agata Michowska wypracowuje wysublimowany język minimalizmu. Swobodnie odwołuje się do historii i mitologii. Stosując drobne zabiegi – czasem tylko jednym słowem zawartym w tytule lub krótkim napisem na ścianie – naprowadza nas na trop i ukazuje możliwość odczuwania prostych relacji. Prace Agaty Michowskiej zawsze poddają się otoczeniu, wpisując się w określone przez miejsce warunki. W formie stanowią wtrącenia – łagodne niczym pajęczyna czy plama wyschniętej wody lub nieskazitelnie biała ściana. Agata nie wchodzi w przestrzeń, ale ją przenika, budując nowe przejścia, przesmyki, granice. Otwiera komnaty pełne tajemnic, odkrywa ciche, głębokie tunele znaczeń. Nie pozwala nawet na chwilę stracić czujności. Rozciąga napięcie, subtelnie wnikając pod skórę przyzwyczajeń. Kawałek, fragment, drobina znanej rzeczy, sprawdzonego przejścia czy wiadomego zachowania buduje świat pozornie rozpoznanych relacji. Chwilę potem przenosi nas w przestrzeń snu, dziwnego surrealnego świata, gdzie wszystko może się przytrafić, w którym wszystko może się skończyć, ale też z którego wszystko bierze swój początek
zamknij