Medium fotografii jest dla mnie nierozerwalnie związane z procesem postrzegania przepływu czasu i zniekształceń wywołanych antropocentryczną interpretacją dwuwymiarowego obrazu. Interesują mnie graniczne obszary fotografii, błędy procesów fotograficznych, działania poza programem urządzeń rejestrujących zdjęcia, obrazy znalezione i niedające się utrwalić oraz techniki non-camerowe. Wykorzystuję także naturalną światłoczułość ‒ rośliny, powidoki, zjawisko fosforescencji. To, co możemy zobaczyć, nie jest tożsame z istniejącymi rejestracjami świata ‒ w działaniach artystycznych fascynuje mnie ujawnianie obrazów odległych od wizualnych doświadczeń człowieka.
Fenomeny światłoczułości i optyki oraz prehistoria fotografii i filmu inspirują mnie do budowy nietypowych urządzeń do projekcji, rejestracji i mechanicznego powielania obrazu (zoetrop, camera lucida, camera obscura, pantograf, kalejdoskop, laterna magica). Te archaiczne zabawki optyczne funkcjonują w nowym kontekście stając się elementem moich akcji artystycznych. Potencjał tych doświadczeń wykorzystuję wraz z Marią Stafyniak w Stowarzyszeniu Oswajanie Sztuki, prowadząc warsztaty artystyczne i rozwijając ideę komplementarnego rozwoju i demokratyzacji kreatywności przez obcowanie ze sztuką.
Cykl „Przesilenie” powstał podczas wyjątkowo mroźnej zimy 2005/2006 roku w Polsce. W astronomii terminem przesilenie określa się moment, w którym Słońce dociera do skrajnych położeń na niebie. Wszystkie kultury wykształciły szereg ceremonii związanych z tymi momentami, rytuały przesilenia zimowego na półkuli północnej często dotyczyły symbolicznej przemiany, końca starego i początku nowego świata. Człowiek na fotografiach z „Przesilenia” to postać pozbawiona cywilizacyjnych gadżetów, narzędzi, ubrania itp. Jest istotą zagubioną w surowych, nieprzyjaznych przestrzeniach, a zastygnięcie w bezruchu tylko wzmaga przeczucie nieuchronnej samotności w obliczu potężniejszych sił. W ten sposób świat może się zacząć albo skończyć, ale nigdy istnieć…
Paweł Kula